Nasz wycieczk statkiem rozpocz li my w porcie w Barcelonie. Statek mia dwa pi tra. Zaraz po wej ciu na statek zaj li my nasze miejsca. Tak rozmy la em, Kapitan, na otwarte, bezkresne morze , i tu ju odbili my. Kiedy podziwiali my jachty zakotwiczone u wybrze y, powiedzieli my sobie, Nast pnym razem wyp yniemy takim egzemplarzem, tej kategorii . Kapitan, tak jak sobie wyobra a em, spokojnie kierowa nasz statek w stron otwartego morza. Chyba mam szósty zmys ? Ludzie chodzili na spacery po pla y lub p ywali w morzu, a potem domy robi y si coraz mniejsze. S o ce pali o nasz skór , podczas my g boko oddychali my w morskiej bryzie. Przeje d ali my wzd u wybrze a, obserwuj c zarysy miasta, do którego powoli zbli ali my si . Jak w filmie wizerunkowym, Barcelona rzuci a na nas urok swoim pi knem i elegancj . B kit morza i nieba prezentowa y si w ca ej okaza o ci. Po 40-minutowej wycieczce statkiem wyruszyli my dalej w drog na piechot , eby dalej odkrywa Barcelon . Byli my zadowoleni ze wszystkich nowo ci, które mogli my pozna i zobaczy .